Block 1

Block 2

Block 4

Line 1 Line 2

Fixed

Ojciec poprosi? mnie kiedy?, bym pomóg? mu przy naprawie naszego leciwego samochodu. Zgodzi?em si?, bo akurat nie mia?em nic lepszego do roboty. Kaza? mi usi??? za kierownic?, a sam po?o?y? si? na kocu pod tyln? cz??ci? samochodu. Grzeba? tam chwil?, a po chwili krzykn??, bym odpali? silnik. Przypadkiem zwolni?em hamulec r?czny, a samochód stoczy? si? do ty?u o jakie? pó? metra, mo?e metr. Podskoczy?, jakby najecha? na spowalniacz lub do?? du?y kamie?. Wyskoczy?em ze ?rodka i podbieg?em do miejsca, w którym le?a? ojciec. Spyta?, czy nic mu nie jest, on ci?gle le??c zapewni?, ?e wszystko w porz?dku. Zdziwi?o mnie, ?e przed chwil? le?a? za tylnym ko?em, a teraz znajdowa? si? na wysoko?ci drugich drzwi. Gdy wsta?, zobaczy?em, ?e zimowa czapka, która wcze?niej szczelnie opina?a jego g?ow? teraz wisi lu?no, a wiatr, który tego dnia wia? mocno rzuca ni? na wszystkie strony. Ojciec podci?gn?? nakrycie g?owy, które zsun??o mu si? na oczy ods?aniaj?c g?ow?, która po bokach by?a sp?aszczona. Zamurowa?o mnie. Z jego nosa pop?yn??a stró?ka g?stej krwi. Jego oczy by?y dziwnie wypuk?e, jakby wychodzi?y z oczodo?ów. Spyta?em ponownie, czy aby na pewno wszystko z nim w porz?dku. Znów zapewni?, ?e tak. Doko?czyli?my napraw?, a potem wrócili?my wspólnie do domu. Ojciec poszed? do ?azienki, by si? umy?, a ja modli?em si?, by niczego nie zauwa?y?. Gdy wyszed?, by? dziwnie zadowolony. Ca?y czas masowa? si? po szcz?ce, by w ko?cu wypali?: "Nie wydaje ci si?, ?e schud?em na twarzy"? Oczywi?cie powiedzia?em, ?e tak. Zmar? w nocy

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.